Ta sesja była inna niż wszystkie, a to dlatego, że przed moim obiektywem stanęła doświadczona aktorka, która dobrze wiedziała czego oczekuje. Agnieszka przyjechała do mnie po kilka kadrów do swojego portfolio. Po pierwszej rozmowie zaczęłam szukać informacji jak powinna wyglądać taka sesja, jakie ujęcia najlepiej wykonać, ale Agnieszka poinformowała mnie później, że w Paryżu (bo tam mieszka i pracuje) najbardziej pożądane są ciasne kadry i takie właśnie wykonałyśmy.
Wiedziałam, że najważniejsze ma być spojrzenie, a photoshopa ma być jak najmniej, bo ona ma wyglądać tak samo na zdjęciach jak i podczas castingów do nowych roli ;).
Nowe miłe doświadczenie za mną, a oto efekty naszej współpracy.
Jedna kobieta a wiele twarzy :).